Wymiana?

Tak jak prosiłam grzeszyliście, bawiliście się, romansowaliście i popełnialiście błędy. Oczywiście to ostatnie najbardziej mnie cieszyło, ale chyba nie powinnam się tym chwalić.

"FAKTÓW" KILKA
Do Durmstrangu przyjechało wielu uczniów z wymiany. Piękne dziewczęta z Akademii Sztuk Pięknych, urodziwi Brazylijczycy, przystojni Amerykanie i doświadczone panie z Instytutu Czarownic Salem. Mam nadzieję, że miło u nas spędzicie czas!
Pamiętacie, jak pisałam o nauczycielu, który interesuje się pewną uczennicą? Nie? Przytoczę Wam ten fragment: "Mamy jeszcze naszych kochanych profesorów...podobno jeden z nich uważniej przygląda się jednej z uczennic...niech mi ktoś doniesie jakieś szczegóły."
Ach, i donieśliście, jak prosiłam! Pan T., opiekun jednego z domów, zaprosił do swojego gabinetu dziewczynę, której imię kojarzy się z muzyką i nutami, pannę M. Co dalej? Nie wiadomo, bo, jak wiemy, oczywiście w Durmstrangu nie działają kamery czy telefony komórkowe. Jakżeby nam to życie ułatwiło!
Ślepy zaułek to ciekawe miejsce, szczególnie, gdy spotka się w nim dwóch panów o podobnej orientacji... Panowie C. i S. namiętnie... No, może nie tak namiętnie. W każdym bądź razie było całowanie się z przyciskaniem do ściany. Potem, chyba myśląc, że nam uciekną, poszli w stronę skrzydła szpitalnego. Tam chwilę porozmawiali i poszli do dormitorium Terry. Znów się całowali. Panowie, może coś ciekawszego? Czekamy!
Doszły do mnie słuchy, że dzisiejszej nocy trójka prefektów i Pani kapitan biegali po zamku!
Panno V., Panie G., może dość tych podchodów? Wszyscy wiemy, że jest między Wami chemia, więc może nie ukrywajcie się tak z tym?
Nie dotarlibyśmy do Panny (a może Pani, skoro jest zajęta?) T., gdyby nie głośny śmiech jednej osoby należącej do piękniejszej grupy prefektów. Gratulujemy, Panno F.!
Nieopodal kąciku pod schodami spotkała się dwójka artystów, A. i M.. Może coś z tego wyjdzie?
Między nauczycielami V. i R. jest coś... większego. Jeden z naszych 'szpiegów', spotkał pierwszoklasistkę, która roztrzęsiona, powiedziała coś w stylu: "Tam pan... chce rozebrać panią!" i uciekła. No, no. Nieładnie, moi drodzy nauczyciele.
Na piątym piętrze na tarasie doszło do spotkania dwóch pięknych pań, A. i E. Ta pierwsza zachowywała się dość chłodnie, jednak tej drugiej to nie zniechęciło. Tak trzymaj!
Panna V. też się z kimś spotkała, mianowicie z panem G.. Coś czuję, że inny pan G. będzie zazdrosny.
Państwo M. i N. na pomoście bawili się w teatr. Czy nie jesteście za starzy na takie rzeczy, moi drodzy?
Z ostatniej chwili: pan T., jeden z uczniów z wymiany, właśnie wpadł na tarasie na pannę K.. Co z tego wyniknie? Czekam na informacje od Was!

ZNALEZIONE I ZGUBIONE:
Złoty znicz jednak został znaleziony. Gdzie? W schowku na miotły.
Pan dyrektor skarżył się na coraz to częściej gubiące się pary spodni. Złodziejaszka prosimy o ujawnienie się, nie grozi to karą. Przynajmniej tak powiedziała rada. Niczego nie obiecuję.
Ostatni, przechadzając się po błoniach, znalazłam DWIE pary damskich stringów. Ale cii, nauczyciele nic o tym nie wiedzą - jeszcze. Jeśli tym dwóm damom zależy na odzyskaniu swojej bielizny, proszę o zgłoszenie się do sekretariatu.


Niewiele się działo, jednak to dopiero początek roku szkolnego. Czekam więc na jakieś newsy, dajcie mi tematy, o których warto pisać!